Wiosenna sałatka „AfterParty”

wiosenna sałatka

Wczoraj wyprawiałam urodziny dla swoich kochanych synków, starszy 9.05 skończył 7 lat a młodszy dziś kończy 2. Jako, że nie wszystko zostało zjedzone odgrzałam dziś mięso z wczoraj i musiałam tylko jeszcze wymyślić jakąś sałatkę. I tak oto powstała sałatka, którą nazwałam „After Party”, gdyż wykorzystałam do niej produkty, których nie zużyłam do przyrządzenia wczorajszych dań.

Składniki:

  • 1/3 główki sałaty lodowej
  • 3 garście rukoli
  • 3 łodygi selera naciowego (bez liści)
  • 300 g truskawek
  • pół puszki ciecierzycy
  • łyżka masła
  • 100 g sera typu feta / bałkański
  • 1/3 szklanki oliwy
  • 1 łyżka soku z cytryny
  • 1 łyżeczka miodu
  • 1-2 ząbki czosnku
  • kilka listków świeżej bazylii /ew. ćwierć łyżeczki suszonej bazylii

Przygotowanie

Przygotować sos –  połączyć oliwę, sok z cytryny, miód, przeciśnięty przez praskę czosnek oraz posiekaną bazylię i dokładnie wymieszać.

Umyć sałatę lodową i rukolę, następnie posiekać je nie za drobno. Umyć i pokroić w plasterki łodygi selera naciowego. Odsączyć ciecierzycę z zalewy i przesmażyć na maśle do lekkiego zrumienienia. Odstawić do przestygnięcia. Umyć i pokroić truskawki na połówki. Pokroić w kostkę ser.

Układać w misce warstwami w kolejności przygotowywania składników, nie mieszać. Polać sosem i gotowe 🙂

SMACZNEGO

Wielkanocne eko-dekoracje

Witajcie po świętach 🙂

W tym roku w przeciwieństwie do Wielkanocy’ 2013 nie było śniegu, lecz zieleń i słońce. Dzięki temu mogliśmy wyjechać na działkę i spożywać pyszne wielkanocne potrawy na świeżym powietrzu w towarzystwie rodziny męża. Jako gość nie miałam specjalnego wkładu w potrawy, więc chcąc się nieco zrehabilitować przygotowałam dekoracje na świąteczny stół.

Część inspiracji zaczerpnęłam z najnowszego wydania czasopisma „Sielskie życie” (które serdecznie polecam ze względu na ciekawe artykuły, przepisy i przepiękne zdjęcia). Na inne pomysły wpadłam pod wpływem wiosennego relaksu na kocyku pod jabłonią.

Zapraszam do obejrzenia zdjęć z naszego wielkanocnego stołu.

Pozdrawiam

Wiosna, wiosna… ach to ty!

Witajcie po ciut przydługiej przerwie zimowej… W końcu zawitała do nas wiosna. W okół domu coraz więcej zieleni. Jest pięknie. Zapraszam do obejrzenia wiosennych zdjęć z mojej okolicy, a na nich moje pierwsze kwiatki pod oknami, zawilce w lesie, moi towarzysze podczas spaceru oraz ślady zostawione przez dziki (około 50 m od mojego domu).

Nowe przepisy wkrótce. Jeszcze nie całkiem obudziłam się z zimowego letargu 😉 Mam nadzieję, że za oknem macie ładną pogodę a na twarzach gości uśmiech.

Pozdrawiam

Prawdziw(kow)y spacer…

Ostatnio po odprowadzeniu syna na szkolny autobus robię jeszcze przechadzkę po lesie. Korzystam z chwili wytchnienia, a najmłodsza pociecha usypia ukołysana w wózku. Jeśli przy okazji znajduję grzyby, jestem podwójnie zadowolona 🙂
Sezon grzybowy powoli chyli się ku końcowi, więc gromadzę zapasy… prawdziwków. Tym razem poszły do suszenia, będą jak znalazł na wigilijną zupę.

MIŁEGO DNIA 🙂

Zupa krem z borowików

Jesienna dekoracja 🙂

Uwielbiam prawdziwki. Jako że rosną całkiem blisko mojego domu, tej jesieni mogę się nimi nacieszyć do woli. Udało mi się w końcu przygotować własnoręcznie mercedes wśród zup, czyli krem z borowików. Uczta dla podniebienia, no i ten zapach…

Składniki:

  • 300 g świeżych prawdziwków (ew. mrożonych)
  • kilka sztuk suszonych prawdziwków
  • włoszczyzna na wywar
  • 1 ziemniak
  • liście laurowe; ziele angielskie
  • 1 średnia biała cebula pokrojona w kostkę
  • 2 łyżki masła
  • łyżeczka oliwy
  • śmietana UHT 30%
  • przyprawy: sól, pieprz, gałka muszkatołowa
  • opcjonalnie pół kieliszka białego wytrawnego wina

Przygotowanie:

Suszone prawdziwki namoczyć w 1,5 litra zimnej wody przez około godzinę. Ugotować je w tej samej wodzie, z dodatkiem kilku ziarenek ziela angielskiego i 2 listków laurowych oraz włoszczyzny i ziemniaka. Gdy warzywa i grzyby będą miękkie odcedzić wywar, zachować zawartość.

Świeże prawdziwki oczyścić i opłukać zimną wodą. Pokroić i wraz z cebulą przesmażyć na maśle z dodatkiem oliwy. Do garnka z wywarem dodać ugotowane wcześniej grzyby i ziemniaka, usmażone grzyby i cebulę, wlać wino i gotować jeszcze około 25 minut. Pod koniec gotowania lekko zabielić śmietaną. Doprawić solą, świeżo zmielonym pieprzem i szczyptą gałki muszkatołowej.  Zmiksować i podawać na stół.

SMACZNEGO

Kto rano wstaje… ten ma grzyby :)

Niewątpliwą zaletą mieszkania poza miastem są codzienne spacery po lesie. Uwielbiam odbywać je latem, by schronić się w cieniu drzew przed upałem. Jesienią robię krótsze wypady, ale za to jakże owocne. Wystarczy po deszczu wyskoczyć w sprawdzone miejsce i będą grzyby na obiad.

Zbieranie grzybów działa na mnie odprężająco i nastraja optymistycznie na resztę dnia 🙂 Gorąco polecam wyprawę do lasu, na odpoczynek po ciężkim tygodniu pracy jak znalazł.

A to moje zbiory z porannego wypadu…

armia borowików

 

Ku mojej wielkiej uciesze zebrałam sporo prawdziwków. Było dużo niewielkich, aromatycznych i nienaruszonych jeszcze przez robaki sztuk 🙂 Z braku możliwości ususzenia ich, postanowiłam zjeść je jeszcze tego samego dnia… w sposób wyrafinowany w swej prostocie. Usmażone z cebulką na maśle, podane z makaronem ugotowanym al dente, doprawoine odrobiną soli i pieprzu. Zachęcam, aby wypróbować!

 

makaron z borowikami

Nakrapiane cudeńka, czyli jajka przepiórcze

Ładną mamy zimę tej wiosny… Aż wierzyć się nie chce, jutro Wielkanoc a za oknem bieluśko. Śnieg sypie i wcale nie zamierza przestać.

Piszę do was już z nowego domu. Przeprowadzka z dużego miasta na wieś zakończona. Niestety ucierpiało na tym moje królestwo kuchenne. Na razie mam ograniczone pole manewru, bo wyposażenie nowej kuchni minimalistyczne 🙁 Mimo to postaram się dalej dzielić przepisami i pomysłami na domowe dania.

Gdy myślę o potrawach wielkanocnych mam jedno szybkie skojarzenie – jajka. Pojawiają się chyba na każdym stole, w żurku, w sałatkach, faszerowane lub tylko przyozdobione majonezem.

W tym roku polecam jajka przepiórcze. To istne małe cudeńka, ozdobne i smaczne a w dodatku są zdrowsze niż tradycyjnie serwowane jaja kurze. Zawierają mniej tłuszczu, a są bogatsze w niezbędne aminokwasy, żelazo, miedź, karoten, przyswajalny fosfor i witaminy z grupy B.

Gorąco zachęcam do zakupu i wypróbowania jajek przepiórczych. Oto moje propozycje na ich wykorzystanie:

1. Jajka w galarecie z warzywami

Jajka pzrepiorcze w galarecie z warzywami

Składniki:

  • 1l wywaru mięsno-warzywnego lub mięsnego
  • żelatyna (1 opakowanie – 20g)
  • 6 szt jajek przepiórczych
  • 2 nieduże marchewki
  • groszek konserwowy
  • natka pietruszki

Ugotować esencjonalny bulion. Ja robiłam na udkach z kurczaka i włoszczyźnie, można także zrobić wywar mięsny (na kurczaku, indyku lub wołowinie). Żelatynę rozpuścić w kilku łyżkach letniej wody i dodać do gorącego jeszcze bulionu. Odstawić do ostygnięcia.

W małych miseczkach lub filiżankach układać połówki jajek, groszek, kawałki ugotowanej marchewki i listki pietruszki. Zalać tężejącym bulionem z żelatyną i wstawić na kilka godzin do lodówki. Przed podaniem ogrzać miseczki/filiżanki wstawiając na chwilę do gorącej wody sięgającej maksymalnie do 3/4 wysokości naczynia. Wyjąć z wody, odwrócić do góry dnem i wyłożyć gotowe galaretki na talerzyki.

2. Szaszłyki

Szaszlyki z jajkami przepiorki

Składniki:

  • jajka przepiórki
  • oliwki zielone
  • oliwki czarne
  • pomidorki koktajlowe
  • plastry wędzonego łososia
  • patyczki do szaszłyków

Jajka ugotować (ok. 3 minuty), ostudzić i obrać. Łososia pokroić na mniejsze kawałki, pomidorki umyć i osuszyć, oliwki osączyć z zalewy. Na patyczki do szaszłyków nadziewać poszczególne składniki, kolejność dowolna. Do takich szaszłyków można podać majonez, sos tatarski lub musztardowy.
Jest to moja propozycja, możecie oczywiście użyć innych składników, grunt, żeby dopasowały się smakiem i tworzyły ciekawą, barwną kompozycję.

SMACZNEGO

 

Nietypowa szarlotka

Ostatnimi czasu z powodu niedyspozycji żołądkowej do znudzenia jadłam kleik ryżowy, gotowaną marchew, suchary i jabłka prażone… Ponieważ nakupowałam pokaźną ilość szarej renety, nie wszystko zdołałam przerobić na tzw. pulpę jabłkową do ryżu. Po tygodniu takiej diety miałam jej serdecznie dość. Z pozostałych jabłek postanowiłam zrobić szarlotkę.

szarlotka bez wyrabiania ciasta

W książce „Fotografia smaku” (wyd. Marginesy) natrafiłam na ciekawy przepis. Nie jest to typowa szarlotka na kruchym spodzie. Jej sekret a zarazem duży atut powiązany jest z bardzo prostym i szybkim przygotowaniem. Zużywamy niewiele składników i nie ma potrzeby zagniatania ciasta.

Zachęcona postanowiłam wypróbować taką recepturę. Wyszło smaczne, aczkolwiek bardzo słodkie ciasto. Dlatego następnym razem tylko dodam połowę zalecanego cukru i w takich nieco zmienionych przeze mnie proporcjach zamieszczam poniżej przepis.

Składniki na ciasto z tortownicy o średnicy 27 cm:

  • 1,5 szklanki mąki
  • 1,5 szklanki bułki tartej
  • 0,75 szklanki cukru (ciekawy aromat nadaje brązowy cukier)
  • 1 czubata łyżeczka proszku do pieczenia
  • 5-6 szt. kwaśnych jabłek (szarej reneta lub antonówki)
  • ok. 200 g masła
  • opcjonalnie – *rodzynki; *tarta skórka pomarańczowa; *cynamon; *cukier waniliowy

Do miski wsypać mąkę, cukier, bułkę tarą i proszek do pieczenia, wymieszać dokładnie widelcem. Połowę tej suchej masy przesypać do wysmarowanej tłuszczem tortownicy. Następnie ułożyć pierwszą warstwę obranych, pokrojonych w talarki jabłek. *Posypać je cynamonem;cukrem waniliowym,  dodać rodzynki i/lub skórkę pomarańczową.

szarlotka bez wyrabiania ciasta

Ułożyć kolejną warstwę jabłek i *aromatycznych dodatków i lekko ugnieść. Następnie wysypać pozostałą część suchej masy (mąka, cukier, bułka i proszek), wyrównać łyżką. Na wierzch zetrzeć na tarce o dużych oczkach zimne masło.

szarlotka bez wyrabiania ciasta

Ciasto piec w temperaturze 190 stopni przez 50-55 min. Podczas pieczenia roztopione masło i sok z jabłek scalą wszystkie warstwy szarlotki. Od góry zaś powstanie apetyczna, chrupiąca skorupka.

Polecam serwować na ciepło z dodatkiem lodów. Na zimno ciasto najlepiej smakuje i trzyma kształt po kilku godzinach / następnego dnia od upieczenia.

SMACZNEGO

szarlotka bez wyrabiania ciasta

Uwagi

  • Do przygotowania tej szarlotki nie używa się jajek, więc ciasto nadaje się dla osób na nie uczulonych. Nie ma potrzeby dodawania śmietany (jak w niektórych przepisach na kruche ciasto), a gdy masło zastąpimy margaryną ciasto będzie się także nadawało dla alergików na mleko.

Grzyby zapiekane w ziemniaczkach

Zazwyczaj, gdy nazbiera mi się większa ilość grzybów, duszę je z cebulką na maśle i zaprawiam na koniec śmietaną albo suszę i zostawiam sobie na poczet przyszłych dań.

Tym razem odkryłam ciekawą alternatywę jak spożytkować owoce grzybobrania. Przepis na zapiekankę znaleziony na portalu polki.pl. Zachęcam do wypróbowania i delektowania się smakiem.Tylko uwaga – to danie nie należy do dietetycznych 😉

Składniki na 4-5 porcji:

  • 800-900 g ziemniaków (typu B)
  • 45 dag różnych grzybów leśnych (u mnie podgrzybki, maślaki i koźlaki)
  •  2 małe cebule
  • 1 ząbek czosnku
  • 15-20 dag żółtego sera
  • 1/2 szklanki śmietany 18%
  • 1 jajko
  • 1 łyżka masła
  • 2-3 łyżek oleju
  • sól
  • pierz
  • szczypta gałki muszkatołowej

Przygotowanie

Zapiekanka z grzybow i ziemniakow

Ziemniaki umyć, obrać i pokroić na plasterki o grubości 5–6 mm. Wrzucić na 10 minut na osolony wrzątek,odcedzić i zostawić do ostygnięcia.

Cebulę pokroić w kosteczkę a czosnek wycisnąć przez praskę, zeszklić na maśle z odrobiną oleju. Dodać oczyszczone, umyte, pokrojone grzyby oraz w razie potrzeby łyżkę oleju, smażyć ok. 3-5 minut. Doprawić solą i pieprzem i dusić na małym ogniu, ciągle mieszając, aż płyn odparuje.

Formę do zapiekanek średniej wielkości wysmarować olejem, na dno wyłożyć połowę ziemniaków a na nich grzyby, przykryć pozostałymi ziemniakami.

Całość zalać śmietaną połączoną z jajkiem i przyprawami, posypać grubo startym serem. Piec przez 15–20 minut w temperaturze 180 st. C.

SMACZNEGO

Zapiekanka z grzybow i ziemniakow

 

Węgierki w cieście

Jesienne menu deserowe nie może się obejść bez ciasta ze śliwkami. Do moich faworytów należy klasyk, czyli drożdżowe ze śliwkami 🙂 Jest nie tylko smaczne, ale
i zdrowe.

Drożdże zawierają witaminy z grupy B, ergosterol (prowitaminę D), dużo białka oraz wartościowe związki mineralne, m.in. wapnia, fosforu, żelaza, chromu i selenu. Wpływają korzystnie na stan skóry, włosów i paznokci, narządów wzroku a także koją nerwy.

Polecam kawałek ciasta drożdżowego w towarzystwie szklanki ciepłego mleka na miłe zwieńczenia „ciężkiego” dnia.

Przepis na ciasto pochodzi z bloga „moje wypieki”, kruszonka „własna”.

Ciasto drozdzowe ze sliwkami

Składniki:

Zaczyn

  • 32 g świeżych drożdży
  • 1/2 szklanki letniego mleka
  • 1/2 szklanki mąki pszennej
  • 1/4 łyżeczki cukru

Ciasto właściwe

  • 1/2 szklanki letniego mleka
  • 1/2 szklanki cukru
  • 1 łyżeczka ekstraktu z wanilii lub kilka kropel aromatu waniliowego
  • otarta skórka z połowy cytryny
  • szczypta soli
  • 1/4 kostki rozpuszczonego masła
  • 1 jajko
  • 1 żółtko
  • 2 i 3/4 szklanki mąki pszennej
  • ok. 900g śliwek węgierek

Kruszonka

  • 150 g mąki
  • 75 g cukru
  • 16 g cukru waniliowego
  • 75 g zimnego masła

Przygotowanie:

Sporządzić zaczyn. Do dużej miski wlać mleko i wkruszyć drożdże. Dodać mąkę i cukier, wszystko dokładnie wymieszać. Pozostawić do podwojenia objętości.

Następnie do miski dodać pozostałe składniki i energicznie wyrobić elastyczne ciasto. Przykryć ściereczką i pozostawić do wyrośnięcia na około godzinę, aż zwiększy objętość dwukrotnie.

W międzyczasie przygotować kruszonkę. Mąkę połączyć z cukrem zwykłym i waniliowym oraz cynamonem, dodać pokrojone zimne masło i całość mieszać łyżką lub ugniatać palcami, aż powstaną grudki.

Blachę o wymiarach 25×40 cm wyłożyć papierem do pieczenia. Rozłożyć na niej wyrośnięte ciasto, a na wierzchu umieścić połówki śliwek (skierowane skórką do dołu), lekko dociskając. Całość posypać kruszonką i odstawić do ponownego wyrośnięcia na 30 minut.

Piec w temperaturze 180°C przez ok. 45 minut, do momentu tzw. suchego patyczka.

SMACZNEGO

Ciasto drozdzowe ze sliwkami