Zdrowa, wegetariańska, zielona, delikatna w smaku… Dla wielbicieli szpinaku i nie tylko. Na prawdę nie czuć go tam tak bardzo, jakby sugerował kolor 😉
Przepis na zupkę pochodzi z książki „Kuchnie świata. Meksyk, Karaiby, Ameryka Północna„, zmodyfikowany przeze mnie.
- 1 l wywaru z włoszczyzny
- 2 łyżki masła lub oliwy
- 1 nieduża cebula
- 1 spory ząbek czosnku lub dwa małe
- 500-600 g liści szpinaku (mogą być mrożone)
- pół szklanki mleczka kokosowego
- sól
- pieprz
- mielona gałka muszkatołowa
W garnku rozgrzać masło lub oliwę. Włożyć posiekaną cebulę i czosnek, smażyć do miękkości, nie rumienić. Dodać umyte liście szpinaku i dusić pod przykryciem kilka ok 10 min. Zalać połową gorącego bulionu. Zdjąć z ognia i zmiksować na gładką masę.
Wlać do garnka pozostały wywar i mleczko kokosowe. Doprawić do smaku solą, pieprzem i gałką muszkatołową. Gotować na wolnym ogniu jeszcze 15 minut, bez przykrycia, aż zupa nieco zgęstnieje.
Taką zupę można podawać z kleksem kwaśniej śmietany; z grzankami; posypaną tartym serem o ostrym smaku (żółtym lub fetą) albo z jajkiem na twardo pokrojonym w ósemki (w stylu zupy szczawiowej). Kombinacji wiele, co kto lubi.
SMACZNEGO